Ostatnie dni w Birmie spędzamy w Mandalaj i bardzo nam się tu podoba. Najpierw cały dzień jeździmy rowerami, ale ileż można jeździć w takim upale? Charakterystyczna zielona reklama Myanmar Beer Station daje nam do zrozumienia, że czas na przerwę. Zimne piwko w zmrożonych kufelkach, orzeszki i arbuz gratis i wyluzowana atmosfera. Naprawdę wyluzowana. Kolega przy stoliku obok, zmęczony upałem, pozbywa się nadmiaru piwa do kosza na śmieci, na co uczynna barmanka donosi kolejne kufle, a jego towarzysz proponuje nam następną kolejkę i częstuje smażonymi robakami. „Nic się nie stało, panowie nic się nie stało” chciałoby się zaśpiewać…
więcej na stronie: www.pocztowkizpodrozy.pl
Zapraszamy!