Teraz wiemy, że w Hpa-an trzeba było zostać dłużej i nie spieszyć się do bardziej znanych birmańskich atrakcji, które jakoś nie robią na nas specjalnego wrażenia. W przerwie pomiędzy autobusami objeżdżamy jednak Bago i jego wszystkie świątynne przybytki nie wykluczając świątynnego pytona.
więcej na stronie: www.pocztowkizpodrozy.pl
Zapraszamy!