Decyzja o powrocie do Hpa-an okazała się strzałem w dziesiątkę. Ten mniej popularny zakątek kraju to najpiękniejsze krajobrazy i najmilsi ludzie napotkani na naszej drodze. Wspinamy się na najwyższą w okolicy górkę, na której szczycie oczywiście jest klasztor i pagoda. Po najbardziej potliwej wędrówce w naszym życiu wciągamy jeden z pyszniejszych obiadów w Birmie. Do zwykłego warzywnego curry z ryżem należy się zupka, przystawki, owoce, a jedno lepsze od drugiego. Aby nie dopuścić do odwodnienia organizmu po powrocie wlewamy w siebie najbardziej nawadniający napój świata, potocznie zwany browarem.
więcej na stronie: www.pocztowkizpodrozy.pl
Zapraszamy!