A w Bangkoku na bogato. Kolorowo, świątynnie i owocowo. Nowa kuchnia i wszechobecne koktajle owocowe od razu urzekają nasze podniebienia. W dodatku znajdujemy lokalną knajpkę nad kanałem, gdzie kilka Tajek gotuje szybciutko i pysznie. Przyjechaliśmy tu przede wszystkim po wizę birmańską (na razie), ale przy okazji biegamy po mieście i oglądamy co się da. Najczęściej towarzyszy nam widok Buddy w każdej pozycji – Budda leżący, siedzący i nawet niewielkich rozmiarów i ledwo widoczny pod złotą szatką – Budda Szmaragdowy.
więcej na stronie: www.pocztowkizpodrozy.pl
Zapraszamy!