Utknęliśmy na wyspie. W naszej beztrosce za późno zabraliśmy się za organizowanie promu, a że odpływa tylko dwa razy w tygodniu, na Chiloe spędziliśmy kilka dodatkowych dni. Nie ucieszyła nas z początku ta perspektywa, gdyż wyspa przypomina polską wioskę i choć jest urocza nie ma tu zbyt wiele do oglądania.
Więcej na www.pocztowkizpodrozy.pl