Zwiedzamy i zwiedzamy, a tu przecież niektórzy na urlop i wypoczynek przyjechali. Czas poplażować. Z Malezji przedostajemy się do Hat Yai w Tajlandii, a stamtąd chcemy pojechać do Krabi. Pani w pekaesie bardzo zaangażowała się w przetransportowanie nas w ekspresowym tempie i nie czekając na potwierdzenie zaczęła wypisywać bilety. My jednak bez śniadania i niewysikani, więc nie uśmiecha nam się od razu wskakiwać do autobusu. Pani zdaje się jednak nie zważać na takie błahostki, wciska nam bilety i krzyczy: bus now, now, now, now! O cokolwiek nie zapytamy ma jedną odpowiedź - teraz, teraz, teraz!
więcej na www.pocztowkizpodrozy.pl