No ileż można patrzeć na te czerwono-suche krajobrazy? W końcu dojeżdżamy do stanu Queensland, gdzie wita nas zieleń, błękit i żółty piasek. Mamy już mało czasu, więc ta część wycieczki trochę zbyt pospieszna, ale z drugiej strony krajobrazy podobne do tych, które już widzieliśmy na południowym wybrzeżu. Jedziemy więc sobie bez fajerwerków, aż tu po jednym z noclegów za wycieraczką auta niespodzianka. Dostaliśmy mandat za biwakowanie w miejscu niedozwolonym. Naszym zdaniem niesłusznie – nie było żadnego znaku! Odwołujemy się, ale bez skutku. Piszemy jeszcze mejla z argumentami nie do odparcia i udało się – mandat uchylony, na koncie więcej kasy i pierwsza wygrana sprawa na obczyźnie!
Brakowało nam zieleni więc zahaczamy o kilka parków narodowych. W Eungella, wypatrujemy w rzece dziobaków. Nie wiem jak wam, ale nam wydawało się, że są większe. Za to nadrabiają pociesznością.
…
Więcej na >>> www.pocztowkizpodrozy.pl >>> Zapraszamy!